Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

two minutes

           Po długim czasie obcowania z depresją i nagłym, niespodziewanym nadejściem lepszej chwili, zaczynasz cieszyć się najprostszymi sprawami dnia codziennego. Przepełnia cię duma, że zrobiłeś w końcu coś, na co od dawna nie miałeś ani siły, ani ochoty. Przepełnia cię piękno, bo po długim czasie w końcu je w czymś dostrzegłeś. Masz nadzieję, że taka dwuminutowa chwila błogości może zamienić się w stałą część twojego życia.        Tak to już jest. W depresji przestają radować cię kwestie, które wcześniej miały dla ciebie ogromne znaczenie i wynosiły cię na wyżyny szczęścia. Nieustannie towarzyszą ci negatywne emocje. Choć dla urozmaicenia tego stanu zdarza się i tak, że nie czujesz totalnie nic, prócz czarnej, tłustej i gęstej jak smoła pustki. To zjawisko od samych początków choroby zawsze mnie fascynowało. Wydawało mi się, że nie da się nie myśleć , że nie da się całkowicie wyłączyć. Oczywiście się myliłam. Zarazem genialne jak i przykre jest to, że podczas wykonywania jak