is it the end?

w mojej klatce piersiowej mierzwi się śnieżka zlepiona z negatywnych uczuć, chłodzi moje serce, a ja nie mogę jej roztopić. zmarznięty organ walczy już mniej wytrwale, bo z każdej strony otula go cienka warstwa lodu. nie ma już sił. rozpada się na kawałki, trzyma je poskładane w kształt nić nieszczęścia; wije się po całym ciele i skutecznie wypycha radość. umieram powoli. kawałki rozpływają się i skapują na ziemię, bo nie mam już ciała; odeszło dawno. pozostał mój organ i moja dusza, a zaraz nie zostanie ze mnie nic.

szczególnie lubiane

Jest taki jeden, mało ważny człowiek.