...
pogrzebałam swoje pasje, marzenia i plany.
urządziłam wspaniałą stypę, na której pojawiły się antydepresanty i butelka Jacka Danielsa. wpadł też bezsens, żal, smutek, rozpacz i kilku innych niesympatycznych gości.
miało to miejsce jakichś kilka miesięcy temu.
nie tak dawno napotkałam rozsuniętą płytę grobu; a pasji, marzeń i planów nie było.
lecz z czasem przybyły. z podwojoną siłą i bagażem radości, jakie mi przyniosły. to bardzo miłe z ich strony.