non omnis moriar
"Dusza w potrzebie szuka swojego sposobu wyrazu."
Powyższy cytat idealnie tłumaczy istotę tego bloga. Pełni on funkcję głównie terapeutyczną. Spisywanie myśli to bardzo dobry sposób na zwolnienie szaleńczego trybu życia i przetrawienie tego, co aktualnie mną rządzi. Albo wręcz przeciwnie - na odwrócenie od tego uwagi i odgonienie negatywnych myśli.
Pisanie o czymkolwiek jest jak zrzucenie ciężkiego balastu, albo jak zasłonięcie oczu przed strasznym potworem. Jest po prostu lżej, łatwiej i wygodniej. Jest lepiej.
Zdaję sobie sprawę z tego, że odbiorców jest zaledwie garstka. Jak i z tego, że większość tekstów jest dosyć kiepska. Nie mniej jednak korzyści jakie wynoszę z pisywania tutaj są tak ogromne, że mimo powyższego - robię to z wielką chęcią. Nie dla poklasku i nie dla followersów, a dla siebie.
Oczywiście mogłabym pisywać w notesie, pamiętniku czy na kartce, by później schować to do szuflady. Jednak uważam, że to, co piszę (a jest to zawsze szczere i autentyczne), może po prostu komuś w jakiś sposób pomóc. Sama świadomość, że ktoś przeżywa coś podobnego, bądź z podobnym walczy - podnosi na duchu. A to wiem z autopsji.
non omnis moriar! Piszę też, bo po prostu będzie mi miło coś po sobie zostawić. Jeśli w jakikolwiek sposób się to komuś przyda, jeju, pięknie!
Ponadto obserwacja własnych przemyśleń jest dosyć ciekawym doświadczeniem. Nic innego nie ukaże w tak dokładny sposób, jak bardzo się człowiek zmienia. Nic innego nie ukaże w tak dokładny sposób, jak dobrze sobie radzi. Dlatego WARTO!